-Lili wstawaj, Lili! krzyczał mój kochany brat
-Jeszcze 5 minut.- wymruczałam przez sen
-Dobra sama tego chciałaś powiedział a po chwili poczułam coś zimnego na twarzy a potem na cały ciele. WODA!
-Kurwa! Winiarski! Co ci odwaliło?! wyskoczyłam z łóżka jak poparzona
-Nie chciałaś wstać po dobroci to musiałem użyć drastycznych środków mówił i się ze mnie śmiał. No pięknie moje włosy są całe pokręcone.
-Odegram się powiedziałam ze wzrokiem mordercy i udałam się do łazienki aby się ogarnąć .
-Łuuu..Boję się usłyszałam tylko za sobą .
-Michałku! Masz mi wysuszyć łóżko! odbyłam mój poranny rytuał po czym udałam się do kuchni aby coś zjeść spojrzałam na zegarek a tam 5 rano?! Winiar czy Ciebie coś boli?! Żeby mnie budzić o 5 rano?!
-Czubie przecież jedziemy do Bydgoszczy. Dzisiaj jest rocznica..
A no tak głupia ja jak mogłam o tym zapomnieć? Tak, dokładnie 3 lata temu nasi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Gdyby nie Michał już pewnie by mnie tutaj nie było. Ale mam mojego kochanego braciszka i przyjaciół.
-Co na śniadanie? z zamyślenia wyrwał mnie Michał
-Nie wiem kanapki? zapytałam Misiek a Daga i Oliwer jadą z nami?
-Nie, niech zostaną tutaj..
-W sumie to może i lepiej. Oliwer i tak to bardzo przeżywał.. zjedliśmy śniadanie i zaczęliśmy się zbierać. Podróż minęła nam bardzo szybko, jak to my śpiewaliśmy każdą piosenkę , która leciała w radiu. Kiedy dojechaliśmy do naszego domu już widziałam babcię czekającą na nas przed drzwiami.
-Cześć Babciu przywitałam się i przytuliłam do niej . Gdzie dziadek?
-Tak gdzie zawsze odpowiedziała mi z uśmiechem . Pobiegłam do warsztatu i tam znalazłam dziadka.
-Cześć Dziadek podbiegłam i przytuliłam się do Niego
-Ooo Cześć Lilianko odpowiedział radośnie. Po chwili skierowaliśmy się do domu na kawę i babcine ciasto.
-No to mówcie jak sobie radzicie w tym Bełchatowie? zapytała babcia. I zaczęliśmy opowiadać Michał o treningach, o Dadze i Oliwerze, a ja o pracy. Jak zwykle padło pytanie czy mam już jakiegoś kawalera. Po kawie wszyscy zaczęliśmy się zbierać na cmentarz. Po 15 minutach byliśmy już pod bramą cmentarza. Kupiłam bukiet czerwonych róż i udałam się na grób rodziców. Dziadkowie i Michał już stali przy grobie. Podeszłam włożyłam kwiaty do wazonu usiadłam na ziemi i się zamyśliłam. Michał usiadł obok mnie objął mnie i tak siedzieliśmy i milczeliśmy. Dziadkowie poszli już dawno my siedzieliśmy i patrzyliśmy na marmurową płytę. Po moich policzkach popłynęło kilka łez. Po paru minutach Michał wstał podał mi rękę i poszliśmy do domu nadal milcząc. W domu zjedliśmy obiad i usiedliśmy wszyscy przed telewizorem.
-Michałku, czemu nie przyjechali z Tobą Dagmarka i Oliwerek ? zapytała babcia
-Oliwer bardzo przeżył te wydarzenia nie chciałem mu ich przypominać. Jest jeszcze mały. odpowiedział Michał
-W sumie to masz rację
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i zaczęliśmy się zbierać do wyjazdu. Babcia oczywiście musiała nas wyposażyć w zapas jedzenia jak na wojnę. Całą drogę przespałam. Kiedy tylko weszłam do domu od razu Oli się na mnie rzucił.
-Lilka! Tęskniłem!
-Ja też tęskniłam odpowiedziałam i pocałowałam go w czółko
-Ej a za tatą nie tęskniłeś? zapytał oburzony Michał
-Tęskniłem! Ale trochę mniej! odpowiedział i zaczął uciekać, bo Michał zaczął go gonić. My z Dagą zaczęłyśmy rozpakowywać zapasy od babci
-Jezuu to jak dla wojska. Starczy na 100 lat powiedziała Daga i się zaśmiała
-Nie była bym tego taka pewna. Jak się Michał dobierze do pierogów babci to ich już nie będzie. powiedziałam już trochę ciszej.
-Czemu mówisz szeptem?
-Bo ja też lubię pierogi babci a jak Michał usłyszy, że babci je zrobiła to nic z nich nie zostanie odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać. Nagle do kuchni wleciał zaciekawiony Michał z czego my się tak śmiejemy.
-Ooo..co my tutaj mamy? Pirogi babci! wydarł się i od razu chciał je jeść
-Ej, ej! Są też inni ludzie którzy lubią je! odpowiedziałam oburzona
-No dobraa ,podzielę się z Tobą
Zjedliśmy kolację i zaczęliśmy się szykować do sapania, znaczy ja i Oli się szykowaliśmy, bo nasze zakochańce siedziały przed telewizorem.
-Lilka?
-Tak?
-Czemu mnie i mamy nie zabraliście do dzidka i babci? zapytała a ja nie wiedziałam co powiedzieć
-Oli.. pogadamy o tym jutro, teraz idź spać- odpowiedziałam i pocałowałam go w czółko. Sama udałam się spać.
Mamy rozdział 1 ! :D
Piszcie komentarze :))