Coś czuje że w tym o to VANISHU przedstawiony na zdjęciu będą zamknięte moje najlepsze wspomnienia... Codzienne spotkania dwóch kumpli ze szkoły średniej i dwóch koleżanek z gimnazjum i dłuugie rozmowy, jazdy po placu floriańskim itp. A może nawet kiedyś w przyszłości będą kumple z Technikum i koleżanki z Gimnazjum w parach...? Niewiadomo co los przyniesie, ale nie pogniewałbym się gdyby tak się stało :). Znamy się od niedzieli, a czuje jakbyśmy się znali całe życie... W końcu mogę troche odżyć, tylko szkoda że z moją twarzą jest coraz gorzej... Chyba trzeba przejść się do pana zwanego DERMATOLOGIEM... :/ W poniedziałek do ortopedy a na tygodniu nie pierwszy raz staje mi...przychodzi mi stawać znaczy sie przed komisją lekarską. A jutro do Szydłowca na ognisko bezalkoholowe, chyba pierwsze od niepamiętnych czasów, no ale... Się prowadzi, się nie pije :)
Kuźwa... nie widze jej już półtorej godziny i tęsknie jak sukinsyn... I już nie mogę się doczekać kiedy ją znów zobacze.
No to co Państwo...? Do następnej notki! ;)