photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 LUTEGO 2013

Rozdział 43.

*8 miesięcy później.*

*Oczami Nadii. *

Narodziny dziecka tuż tuż. Po narodzinach zamierzamy z Neymarem się pobrać. Moi rodzice jak i jego zgodzili się na nasze małżeństwo. Jestem z nim szczęśliwa. Mieliśmy zwloty jak i upadki. Ale pomimo wszystkiego trzymamy się razem. On odmienił moje życie. Dzięki niemu nie jest już szare a kolorowe. Chce być przy nim na dobre i na złe.. No właśnie ale jest jedno ale.. Przez ostatnie 3 dni nie było go wg w domu.. wracał w środku nocy. Jedno dobre że wraca trzeźwy. Chciałam z nim o tym pogadać ale unika mnie. Może coś się stało i nie chce tym gadać. Mam nadzieje że niedługo się o tym dowiem...

Właśnie siedzę w salonie i oglądam telenowele "Otchłań Namiętności " kiedy usłyszałam otwieranie się drzwi wejściowych. To zapewne był Neymar. Spojrzałam na zegarek 17.. O 9 miał mieć trenig. Co tak długo by trwał trening? Nie wierze.. Wszedł do salonu. Rzucił tylko zwykle "cześć" i poszedł do ogrodu. Jeszcze pare dni temu nie był taki a teraz co.. totalna zlewka na mnie. Pewnie mu się teraz nie podobam bo przytyłam ale to w końcu normalne u kobiet w ciąży.. Może jego ojciec miał racje że pobędzie ze mną jakiś czas a potem mu się znudze i mnie zostawi.. Nie , nie na pewno nie. On mnie kocha w końcu mi się oświadczył . A może jednak przestał mnie kochać.. Dobra Nadia Stop. Nie myśl o tym. Poszłam do ogrodu. Ney siedział na ławce. Pisał coś w jakiś zeszycie. Usiadłam koło niego. Gdy tylko usiadłam zamknął szybko zeszyt. 

- co tam pisałeś ? - zapytałam.

- nic takiego. - odparł

- no powiedź.

- nie twoja sprawa. 

- aha. dobra. - łza mi poleciała po policzku. jak on sie do mnie wraża.

- ej no kochanie ale nie płacz. - chciał mnie przytulić ale się odsunęłam.'

- jak mam nie płakać.. jak od 3 dni praktycznie się do mnie nie odzywasz.. 

- przepraszam.

- nie przepraszaj. tylko po prostu powiedź że mnie nie kochasz. 

- co ? 

- no powiedź to !

- nie powiem bo to nie prawda ! 

- mam inne wrażenie.

- sądzisz że Cie nie kocham ?

- tak.. nie .. nie wiem.

- Przecież Cię kocham.

- to pokaż to.

- no jestem z tobą , to chyba wystarczy nie ? - nic już nie odpowiedziałam tylko wstałam i poszłam do domu.. usłyszałam tylko jak pod nosem mówił " już niedługo się dowiesz wszystkiego " Ciekawe o co mu chodziło. Położyłam się na łóżko w sypialni i tak rozmyślałam o wszystkim i o niczym aż a końcu zasnęłam. Obudziłam się  na następny dzień o 10. Neymara nie było obok. Pewnie znowu gdzieś poszedł. Zeszłam na dół. Matilde też nie było. Musiałam sobie sama zrobić śniadanie. Wyjęłam bułkę, jakiś drzem z lodówki. Posmarowałam nim bułkę. Do szklanki nalałam soku i w samotności zjadłam śniadanie. Poszłam na górę. Wzięłam telefon do ręki. Spojrzałam na wyświetlacz. 1 wiadomość. Była ona od Neymara. " Zrób się na bustwo. Na 17 bądź gotowa. Matilde jest teraz ze mną ale o 14 przyjedzie so Ciebie. Kocham Cię. ;* " O co mu chodzi ? Po co mam się zrobić na bóstwo.. Ahh taak, pewnie chce mnie teraz zaprosić do jakieś restauracji na kolacje w ramach przeprosin a Matilde mu pomaga w tym wszystkim. No ale dobra zrobię to o co prosi. Była godzina 11 mam sporo czasu do 17 ale musze wyglądać niesamowicie żeby powalić z nóg Neymara... Poszłam więc do łazienki i wzięłam długą relaksującą kąpiel. Dwie godziny spędziłam w łazience. Włosy wysuszyłam. Zastanawiałam się czy sobie wyprostować czy zrobić loki. Po chwili namysłu wybrałam loki. Potem jeszcze delikatny makijaż. Dopiero było 15.. Do 17 jeszcze kawał czasu. Ale chwila , chwila o 14 miała być Matilde także gdzie ona jest ? Zeszłam więc na dół. Matilde właśnie zrobiła obiad. Podała mi posiłek i razem ze mną zjadła. Była taka radosna.. Podejrzana sprawa. Pogadałam z nią godzinę i poszłam założyć sukienkę. Ubrałam sukienke koloru morskiego, przed kolana i bez ramiączek. Do tego założyłam czarne szpili i czarny żakiet. Poprawiłam jeszcze makijaż i byłam gotowa. Poszłam na dół. Na dole czekał Felipe. Zaniemówił na mój widok.

- wyglądasz bosko. - mówił patrząc się na mnie jak zahipnotyzowany. - no po prostu extra.

- no bez przesdany ale dziękuje. a tak właściwie to po co przyjechałeś ? 

- po Ciebie.

- po mnie ? 

- no tak. Neymar kazał mi Ciebie przywieść na miejsce.

- nic mi nie mówił że ty masz po mnie przyjechać.

- może zapomniał. dobra jedźmy już. 

Matilde jechała z nami. No ku*wa o co tu chodzi.. Tak bardzo mnie to ciekawiło.. Podjechaliśmy pod jakiś klub. Weszliśmy do środka a tam.. 

 

________________________________________________________________________________

macie tutaj taki beznadziejny rozdział . xdd proszę o komenatrze.. to dla mnie ważne. <3 bo niby nie chciecie żebym kończyła .. alee chce wiedzieć co wam się tak na prawdę podoba w tym opo a co nie. także proszę żebyś to napisali w komenatrzu. <3 

+ NUTA  Kocham ją. <3 :*

Komentarze

iloveyouneymar świetnie *.*
25/02/2013 8:24:50
rohe cudowne *.*
24/02/2013 17:47:04
pathofsorrow Jest cudowne. : *
24/02/2013 17:04:17
shutyourmouthxdd dziękii. <3
24/02/2013 17:05:37

neeymarlove Boskie , świetne , cudowne , genialne , zajebiste , wspaniałe <3
24/02/2013 16:54:29
shutyourmouthxdd wiem , że takie nie jest ale dziękuje. ;**
24/02/2013 16:55:10
neeymarlove Jest .^^
24/02/2013 16:55:42
shutyourmouthxdd niee e . xd
24/02/2013 16:56:13

iloveneymar cudowne <3 czekam na cd ^^ i nie kończ <3
24/02/2013 16:52:43
shutyourmouthxdd nie jest wcale cudowne, ale dziękii. <3
24/02/2013 16:55:32

hipstahipsta fajne :)
+wbij :)
24/02/2013 16:50:02