Nigdy nie musiałaś być obok, by wyczuć, że u mnie nie układa się najlepiej. Nie musiałaś dotykać mojej dłoni by wyczuć, że jest mi zimno. Nie musiałaś widzieć moich łez, by zrozumieć, że moja dusza płacze. Byłas jedną z niewielu, którym udało się poznać mnie w całości. Nauczyłaś mnie oddychać, a tego nigdy Ci nie zapomnę. Kiedy brakowało tchu, wskrzeszałaś moje serce i dawałaś mi nadzieję na to, że kolejne dni dadzą nam wspólne słoneczne niebo. Nauczyłaś mnie kochać i za to również Ci dziękuję. Pokazałaś ścieżki, którymi chodzę do dziś, bo są tak pewne, że dzięki temu głęboko wierzę, że kolejny raz się nie zgubię. Pokazałaś mi czym jest przyjaźń. Ta prawdziwa, bez kszty fałszu. Nauczyłaś mnie liczyć tylko na siebie, bo wiara w innych ludzi często okazuje się być błędem. Wpajałaś mi tak wiele mądrości życiowych, które do dziś wyryte mam w sercu zardzewiałym gwoździem, niemożliwe do zdarcia. Mówiłaś, że słowa 'Kocham Cię' mają ogromną wartość i nie powinno wypowiadać się ich, jeśli w sercu jest choćby małe ziarno niepewności.
Pamiętaj, że niezależnie od tego, co się stanie, zawsze sercem będę obok. Nie wątp. Niezależnie od tego, jak przyjdzie nam żyć, zawsze żyjmy wspomnieniami. One nigdy nie ptzestaną nas łączyć.