Kuźwa, ale mi się bzdury śniły...
Chodzenie po błocie, siedzenie na chodach na jakimś koncercie... jakby jazda na rowerze...
potem weszłam gdzieś do łazienki a tam była zajebiście ładna naga laska... i ona się drze ,,-Wynocha zboczna ropucho!".
Kurwa, co to było? Przymusowe pójście do kościoła, wycieczka z klasą, śniło mi się, że historyk obściskiwał wuefistkę i miał przeszczepianą rekę. A potem wsiadł na motor i przez przypadek przejechał Lucka. :< Co ja mam kurwa za sny!?