wiec, dużo się dzieje, a jednocześnie nie wiem co napisać. :d matura (na szczęście) coraz bliżej, w końcu będę mogła, mam nadzieje ze na zawsze, zerwać kontakt z niektórymi ludźmi, ale równocześnie z innymi chciałabym ten kontakt utrzymywać i nie wiem jak to pogodzić. :) z B. układa się coraz lepiej. ;) w piątek może idziemy razem na koncert.? :) tak czy inaczej, to żałuję że nie poznaliśmy się w zimie, byłoby z pewnością lepiej. :p a narazie to musze go namówić żeby pojechał ze mną na ognisko, które mam nadzieję że będzie tuż po maturze. ;d wgl mamy z dziewczynami dużo planów na ten "pomaturalny" czas, mam nadzieję że chociaż część tych planów wypali. ;) jeszcze zobaczymy. :-p 20 maja zbliża się nieubłaganie, a ja zaczynam się trochę bać, może to przez ten ból, który utrzymuje się każdego dnia. :( tak czy inaczej, to również chce mieć już za sobą. ;p wczoraj nie poszłam na trening. :x w sumie nie żałuję, bo nie robiliśmy partii, na których najbardziej mi zależy, ale mimo wszystko, szkoda ze nie mogłam być. :( ciekawe co dzisiaj wyjdzie. :p mam nadzieję że poucze się trochę, bo motywacją jest to, że przez ostatnie dni wstawałam przed 12, a teraz jest 7 i juz funkcjonuje, wiec w sumie o tych kilka godzin mam dłuższy dzień. :) no, wiec nie będę go marnować siedząc na tel., tylko idę robić śniadanie i biorę się za arkusze. :d