Uprzedzam, że to NIE JA na zdj ; )
"Kiedy tego wieczora połozyliśmy się do łóżka, wszystko było inaczej. Detlef nie pocałował mnie na dobranoc ani się nie odwrócił. Zaczął gadać. Bardzo miłe rzeczy.Poczułam na sobie jego ręce. Były bardzo delikatne.Wcale się nie bałam.Zaczęłam odwzajemniac pieszczoty. Pieściliśmy się bardzo długo,nie mówiąc ani słowa. Było niesamowicie pięknie.
Z pewnością minęła godzian zanim Detlef znów się odezwał. Zapytał: - Nie miałabys ochoty pokochać się ze mną w przyszłą sobotę ?
Odpowiedziałam: - Okay. - Zawsze bałam się takiego pytania, ale teraz kiedy Detlef je zadał, czułam się szczęśliwa.
Po chwili powiedziałam: - Okay.pod jednym warunkiem. W sobotę oboje będziemy trzeźwi. Nie bierzemy ani odrobimy. Bo wiesz, inaczej może mi nie być dobrze. Albo będzie niesamowicie dobrze tylko dlatego, że będę naćpana, a jak będę trzeźwa, to wcale mmi dobrze nie będzie.Chciałabym, żebyś też wiedział jak Ci jest ze mną na trzeżwo.-Detlef powiedział:-Okay.-Pocałował mnie na dobranoc.Odwróciliśmy się do siebie i zasnęliśmy, pupa przy pupie.
W następną sobotę faktycznie nic nie braliśmy.Mieszkanie znów było zasyfiona i cuchnące. Ale nasze lóżko jak zwykle miało świerzutką białą pościel.Kiedy się rozebralismy, zaczęłam się jednak troche bać. Z początku leżeliśmy całkiem bez ruchu obok siebie.Przypomniały mi sie dziewczyny z mojej klasy, któe opowiadały jak to było ten pierwszy raz z chłopakiem. Jak im wpychali tego swojego na siłę i nie przestawali dopóki się nie zaspokoili. Dziewczyny opowiadały, że ten pierwszy raz okropnie bolało. Niektóre z nich przestawały potrem chodzić z chłopakiem, który je rozprawiczył. Powiedziałam Detlefowi, że chciałabym, żeby mi było inaczej niż dziewczynom z mojej klasy.
A on na to:- Okay maleństwo.
Pieściliśmy się bardzo długo. Wszedł we mnie odrobinkę, tak że prawie tego nie poczułam .Kiedy mnie boloło, Detlef sam to wyczuwał, nic mu nie musiałam mówić
Myślałam sobie : Wolno mu sprawić Ci troche bólu. W końcu czeka już całe pół roku.
Ale Detlef nie chciał, żeby mnie bolałlo. W którejś tam chwili byliśmy juz całkiem ze sobą. Czułam wtedy że go niesamowicie kocham.Ale mimo to leżałam kompletnie bez ruchu, jakaś taka sztywna, Detlef też się nie poruszał.Chyba czuł coś, czego ja sama nawet nie mogłam się wtedy domyślić, Że ten strach i szczęście kompletnie mnie rozłożył.
Detlef wysunął się ze mnie i mocno mnie objął. To wszystko było takie nieziemskie.Myślałam sobie, czym zasłużyłam na takiego chłopaka?takiego, co myśli tylko o mnie a nic o sobie.Takiego co jak sie ze mną pierwszy raz kocha,wcale się nie chce tym zaspokoić, bo przy tym pierwszym razie myśli tyle o mnie. Pomyślałam o Kathim, o tym jak w kinie po prostu wsadził mi rękę miedzy nogi.Cieszyłam sie ze poczekałąm na Detlefa. Że tak naprawdę byłam tylko jego. Kochałam tego chłopaka tak niesamowicie, że nagle zaczęłam się bać.Bać się śmierci. Cały czas myślałam tylko o jednym:Nie chcę, żeby Detlef umarł.
Kiedy mnie tak pieścił, powiedziałam: - Słuchaj Detlef, przestańmy ćpać.
A on: - Dobrze, nie chce żebyś kiedykolwiek została ćpunką.
Pocałował mnie. Potem powoli odwróciliśmy się od siebie i zasnęliśmy przyciśnięci do siebie pupami.
Obudziłąm się czując na sobie ręce Detlefa.Było jeszcze dość wcześnie, ale przez zasłony wpadało już szare światło.Zaczęliśmy się pieścić,a potem już tak na prawdę się kochaliśmy.Wszystko co czułam, było jeszcze w głowie,a nie tam niżej.Ale już wiedziałam,że kochać się z Detlefem, to coś niesamowicie pięknego."
Christiane F.
Użytkownik shoutdreams
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: I am photographymagicLekcje i lokator/ka pamietnikpotwora... maxima24Carl locomotiv... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24