Kobalt mi się w zdjęcie wtrącił : ((
Dziś z rana mała kurwica ale posłuchałam Vivaldiego i Beethovena i jest już lepiej.
Tęsknię za Romanem. Jutro jadę do niego i zaczynamy ponownie pracę. Ostatnio warunki nam na to nie pozwalały.
Roman bez jeźdźca na lonży chodzi ładnie.. Ale jak ktoś na nim już dupsko swe klapnie to idzie niepewnie i myśli co i jak odwalić. Oj nie bawimy się tak. Teraz każda lonża będzie pod jeźdźcem. NI MA BATA.