Tuż przed zaśnieciem i wtedy,kiedy jestem naprawdę znudzona,to... kładę się i przez chwilę rozmyślam,aż nie zapadnę w taki półhipnotyczny stan podświadomości,nie którrzy to nazywają snem na jawie.Lubię ten stan.Można wtedy robić wszystko.Mysleć o czym się chce wyobrażając sobie , siebie samego.Mówią,że to myślenie,ale w tym wyjątkowym stanie umysłu zapominam myśleć i wszystko staje się tylko poprostu czystą obserwacją.Zanim moje oczy się nie zmęczą ,muszę spojrzeć obok słońca,w poduszkę.I mocno pocieram oczy i wtedy wszystko staje się jasne,jak dla mnie.
!
a dziewczyna,do której czuję miłość ,
nie może mi spojrzyć w oczy.
Ale ja widzę jej oczy.
Są niebieskie,mrużą,drgają i masturbują
na okrągło!