Piątkowe w tamtym tygodniu zacnie burżujskie na otwarciu ALIBI. Ow yeah, był red carpet<3 I dobra pizza ;o
Po udanej kolacji teleportacja z Yuki i Kozą do Pieczarek, nie umiejętne otwieranie wina i coś co było potrzebne-rozmowa.
I piękna noc z oavką z Gravita na zakończenie dobrego dnia<3
Ale powiem wam jedno-w naszym mieszkaniu musimy robić mniejszy burdel XD
Sobotnia/niedzielna noc i moje sześciogodzinne olśnienie. Ooo tak, lubię takie momenty w moim życiu,
gdzie nie liczy się nic tylko to, czy jest co pić i czy klawiatura chodzi sprawnie od nadmiaru moich pomysłów.
No i mimo tego, że później miałam mojego twórczego doła, to Koza wczorajszej nocy uświadomiła mi, że warto.
Nie ważne czy dla tych 1250 osób, które to przeczytały czy dla tych 5 osób, które coś powiedziały. Po prostu warto.
W każdym bądź razie-dziękuję każdemu, kto poświęcił na to trochę swojego czasu.
To wiele dla mnie znaczy.
A ostatnie tygodnie... rozpierdol szkolny. Ale bądźmy dobrej myśli...
A wczorajszy/dzisiejszy babcon/ dziwcon vol. któryśtam/ spontaniczne spotkanie u Kozy/ andrzejkowa biba przeszła do historii.
Niezapominając tego, że na myśl o wczorajszej sobocie trzęsłam się ze strachu przez ostatni tydzień.
Dziękuję. Dziękuję, że byłyście. Byłyście szczere, niezawiodłyście mnie, wysłuchałyśmy się.
Poświęciłyście czas, a wiem, że nie zawsze nam się to udaję. Ale teraz będzie tylko lepiej, wpólnymi siłami
wszystko wyjdzie nam na dobre.
Także ogłaszam wszem i wobec- POPIPRAMOLONY TEAM SIĘ NIE ROZPADA.
Choćby nie wiem co. Żaden srandom, srajmos i inne pierdoły nas nie rozdzielą.
Bynajmniej nie damską część ekipy.
Ale liczę, że spotkanie w nadchodzącym tygodniu będzie decydujące.
A co do pozytywniejszej części- tej już strykty BABCONOWEJ...
A NIE POWIEM ( ;
Bo co dzieję się na Babconie-zostaję na Babconie 8D
U MAD?
Rzucę tylko tyle, że moja żona genialnie gotuję, nocne disco mania nam szkodzi,
Bad Romance to nasz hymn narodowy, coco jambo ryje banie.
A nasze wróżby był zbyt złe, aby je tutaj przedstawić. Rozmowy też XD
A teledysk o tym, ja wychujać pedała był fajny<3 I YAOICE Z LOLIPOPKIEM 8D ME GUSTA<3
(+ "takie tam...z partnerem" XDDDD)
A poranny kamuflaż mój, Juny i Yuki z naszm "Spierdalaj, nie ma mnie tu!" zabił.
Poza tym Koza robi pyszną herbatę i ciacho. KAŻDA Z NAS MA JAKIŚ KULINARNY TALENT ;D
A niebo w Kozolandii jest fajne, "Poison" chodzi mi po głowie.
Zaczynam szukać brudnej skarpetki dla Shizu.
Koza, obiecuję, że następnym razem dotknę śmielej.
Poza tym-Paweł jest niesamowitym facetem D;
A frytki na dworcu dobre są, aczkolwiek pryskają. A Yuki trzyma paczuszkę za wysoko D;
FOREVR FLIP.
I nigdy więcej drinka z octem. Koza, Yuki-nie nawidzę was.