Zastanawiam się co by tu napisać...
Wakacje się kończą. To wie każdy.
I chce mi się iśc do szkoły i nie chce.
Fakt to ostatni rok. Ale co z tego?
Może to niektórych zaboli. Ale myśle że nasza klasa nie jest do końca zgrana. Zawsze ktoś ma jakieś "ale" i zwykle przez to "ale" plany leżą w gruzach.
A poza tym... To że to jest ostatni rok wcale nie jest takie wesołe...
Mimo wszystko nie chce kończyć z beztroską. Bo mówcie co chcecie ale oprócz książek to nieweiele nas obchodzi. A kiedy skończymy szkołe to co? studia praca. Ciągłe zastanawianie się co będzie jutro, o dach nad głową.
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
"Westchnienie"
O, zaszumieć jak morze! Otworzyć ramiona
i wszystkich brać w objęcia jak Maria z Magdali!
Nie czekac, aż przypłynie fala przeznaczona!
Nie wierzyć że nas życie od życia ocali!
O, śpiweać jak Caruso! O, mówić jak Duse!
Rozkrzyczeć sie szeroko w radości i pysze!
Nie być sercem zdziwionym, które świat kołysze,
jak ocean kołysze milczącą meduzę...
02.09 -> Rok z Miskiem :):*