Johan Kupsztal - Bakłabych
Bakłabych!
Bakłabych!
Bakłabych!
Jeno nie wiem czy bakać ja umiem
kopsnij szluga na ware
kopsnij fajer na szludze na warze
jaram...!
jaram...!
pomarańczowe szaleństwo
kończy się białe przy pecie
dobrze bedzie...
dobrze bedzie...
onomatopeja!
ioioioioioioi karetka na sygnale...
wspaniale...
wspaniale....
jeszcze jeno w sadzie:
kukurykuuuu!
dzięciołowi się porąbało.