To było w 2003 roku . Nie było Ciebie już przy mnie . Od tamtej pory , chociaż miałam 5 lat, nienawidze Boga , do kurwy . Wiesz, miałeś jeszcze dużo lat życia przed sobą , a on mi Cię zabrał. Pamiętam jak zawsze, chodziłam do Ciebie do pokoju , ty mi rysowałeś w zeszycie ptaszki. Rysowałam podobne, lecz nie były idealne tak jak twoje. Przynosiłam Ci ciasteczka z herbatką jak byłeś chory. Kładłam się obok Ciebie i oglądałam skoki Małysza, chociaż nie lubiłam tego, ale ważne że byłam obok ciebie. Traktowałam Cię jako własnego ojca. A teraz Ciebie już nie ma. Zostały tylko wspomnienia...
Kocham Cię Dziadzuś .