Oby więcej takich genialnych dni jak dzisiejszy.
Jedna kartka , długopis - długie minuty dziś drwią ze mnie boleśnie zwalniając nadając rytm-tętno zwalnia.
STOP. Spójrz w lustro kim jesteś. Kim byłeś? Kim chcesz być? Co jest najważniejsze? Błądzisz gubiąc swe priorytety , potykasz się o wygórowane ambicje. Spadasz. To sekundy decydują o wszystkim i o niczym. Tracisz ostrość , biegniesz myśląć iż to coś zmieni , ale czy da się uciec przed samym sobą? Emocje niczym napalm wylewają się na serce , mała iskra wystarczy by rozpętać wewnętrzne piekło. Mimo wszystko uśmiechasz się , to Twoja wojna inni nie muszą o niej wiedzieć.
Tak dużo myśli , tak mało czasu. Plączę się w tym.
Zmęczone usta szepczą dobranoc.
Nastaw anteny na piekło.