otrzęsiny,które oryginalnie funkcjonują jako kocenie,dla nas dzisiaj jednak zmieniły formę na świnienie.
przyszłam o 9:30 do szkoły,chociaż miałam być tam na 9.
spóźniłam się specjanie,mając nadzieję,że mnie to ominie i popatrzę tylko,jak robią z siebie idiotów ;_;
niestety nie.
czekało mnie to samo,co ich,bo okazało się,że czekali pół godziny na dworze na drugą klasę.
APLAUS KURWA,APLAUS SZMATY.
stanęłam z nimi,wciąż mając nadzieje,że niepostrzeżenie się wymknę,ale moja kochana klasa pomogła mi tam zostać ^^;
nagle ze szkoły wyszła druga klasa...
już nie było drogi ucieczki.
ogółem lekki łach z tego,jak NIEKTÓRZY wyglądali.
najlepiej Ci było w tej masce,serio.
straszysz :)))
chociaż Ty bardziej ;_;
aż Kuro się popłakała.
nie dziwię jej się.
znam to uczucie.
ona już też.
chyba już mnie rozumie.
mam nadzieję.
kazali nam się ustawić w szeregu.
poprosili ochotników,ale nikt nie chciał wyjść.
wydałam z siebie tylko na wpół głuche "jasen,że ktoś chciałby się tak oddać po prostu".
kazali wyjść przewodniczącej i wziąć dwie wybrane przez nią osoby.
musieli śpiewać,chrumkając jak świnki.
Norbert nie chciał śpiewać,więc musiał się wrócić na swoje miejsce i za to weszły dwie inne osoby.
po tym okazało się,że cała reszta ma mieć pomalowaną twarz,tylko soby,które śpiewały,są ochronione.
miałam kolorowe policzki........o ile to można nazwać "kolorowym".
pofarbowałam sobie włosy.....akrylami kierwa.
są niebieskie aż do teraz,chociaż próbowałam to zmyć.
później była przysięga.
trzeba było klęknąć.
szkoda,że nie było jeszcze wtedy Kuro,ale później też to przeżyła.
i tak ja miałam większy ubaw.
przysięga zaczynała się od słów "ja nędzna świnka..." chyba.
później było coś o chronieniu czy rozwijaniu dorobku szkoły,"aby zdobyć sławę,hajs,fejm swag yolo pikej krul".
........................
ja już nie musiałam tego całego powtarzać,bo im się nie chciało.
mam numer 24,co się dziwić :))))))
oczywiście po tym,jak każdy złożył przysięgę,zakładali mu świński ryjek,bo przecież samo klękanie przed Tori i Remiczkiem,to za mało.
wszyscy jeszcze zbiorowo dostaliśmy karę za to,że nie umieliśmy się ustawić w szeregu.....
kolejne ciapki farby na twarz.
bo już 5 krech to za mało.
taka lekko tania wersja yayaya t-ary ^^
wbiegliśmy do szkoły i jeszcze bardziej nas upokorzyli.
dodam,że jeżeli nie mieliśmy założonego ryjka,to dostawało się dodatkową ciapkę na twarz.
przebiegliśmy się po wszystkich piętrach z ryjkami na twarzy.
dobrze,że mogłam dokuczać Edzi,przynajmniej mne to nie nudziło.
i nawet znalazłam w tym małą przyjemność numer dwa.
otóż chodziłam i zamiast krzyczeć,że jestem nędzną świnką,powtarzałam,że jestem słodkim prosiałkę ^^;
później były już zadania w świetlicy,typu tańczenie,śpiewanie karaoke,jedzenie jabłka na sznurku.
dużo też zawałów,szczególnie moich.
nie lubię chodzić po tej szkole,bo kończy się to przeważnie u mnie straceniem przytomności ;_;
whatever..............................
Kuro też trochę przeżyła.
mam nadzieję,że się nie załamie.
podobało mi się to tylko,że serio miałam się z czego,a raczej z kogo pośmiać.
z siebie samej drę łacha do teraz sorry not sorry.
znów te spodnie?
nie masz innych??????????!!!!!?!?!?!?!?!?!?!!!!111oneone
robię cosplay ;_;
bo się nadaję.
bo wzrost.
bo włosy.
bo fakt z pierwszej gimnazjum.
dziękuję kurde,ze na otrzęsinach praktycznie w kółko leciało Applause od Gagi.
NUCĘ TO BEZ PRZERWY I WCIĄŻ TO PUSZCZAM.