czekam strasznie na luty. w lutym przyjedzie ona. na dwa tygodnie ;** najpiekniejsze w mym małym,skromnym,ale za to jak burzliwym zyciu.
ostatnio zastanawiałam się nad 'Weltschmerz'em'. generalnie rzecz biorąc,ostatnio byc moze mnie dotyczył,jednak jak przystało na prawdziwego optymiste,bol istnienia z bohareta werterowskiego,przerodził sie szybko w zajebiscie tętniącego zyciem człowieka.
jakies pręzne plany na sylwestra?;pp
a plany na święta: mysle,ze kolczyk w języku ;))