tak więc siedzę standardowo w Lubinie. liczyłam na jakieś odstępstwo od ciągłych przyzwyczajeń.
wszystko nie ma dla mnie sensu. z jednej strony mam to w dupie, ale z drugiej czuję się smutna, rozdrażniona.
nie mogę zbyt dużo myśleć, bo zaczynam mieć mętlik w głowie.
mam wielką nadzieję, że wydawanie pieniędzy, czyli moje ulubione zajęcie, pomoże mi zapomnieć na chwilę o niektórych sytuacjach i nierozwiązanych sprawach.
okropnie tęsknię za ludźmi z gimnazjum.
elo ziomuś, zaczynamy z serialami.