Czasem mam ochotę uciec od rzeczy które mnie przytłaczają i wkurzają czemu właśnie tak jest że na zewnątrz nosisz powłokę tak twardą że uczucia zewnątrz nie mogę wyjść i dusisz to w sobie .Idę prostą tą co zawsze ale rzeczy o których myślę ciągle zaprzątają mi głowę i próbuje je rozwiązać chce uwolnić się o tego marnego uczucia które zawsze jest ze mną a ja go nie chce ,chce się go pozbyć jak najszybciej ale to silniejsze ode mnie .Tak samo gdy wchodzę do wielkiego budynku o nazwie ''dom'' nie wytrzymuje tam wszystko tam mnie wkurza każde wypowiedziane słowa przez rodziców czy braci każdy oczekuje ode mnie czegoś co nigdy nie stanie się na porządku dziennym bo taka nie jestem mowie rzeczy szybciej niż pomyślę i każdy uważa mnie za twardą osobę a tak nie jest jestem krucha w środku jak porcelana .
trochę mi się nie udała ale myślę że jest ok : d