photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 15 GRUDNIA 2013
90
Dodano: 15 GRUDNIA 2013

1.

Dziś opowiem wam moją historię.

Moje imię nie jest ważne, jestem tylko nic nie znaczącym człowiekiem, samotną jednostką w tym wielkim okrutnym świecie..

Jeśli tu trafiłeś, proszę, rozgość się, zdejmij buty i weź udział w moim cichym marnym życiu.

Jestem tutaj aby podzielić się z ludźmi tym co czuję, marzeniami, obawami, rozterkami.. Chciałabym abym na waszych oczach wydostała się z tego wielkiego bagna w którym siedzę.

Jestem dziewczynką, kobietą, dzieckiem.

Nie chcę by to zabrzmiało jak użalanie się nad sobą, jednak chcę byście znali całe moje życie, jak nikt inny.

Urodziłam się w stolicy. Tam wiodłam dobre życie, ubogie ale szczęśliwe. W wieku 6 lat, rodzice wyprowadzili się wraz ze mną na wieś, daleko od ukochanego miasta. Byłam tu nowa, nieznana. Gdy poszłam do pierwszej klasy, już wyglądałam jak pulpet. Jadłam, bo nie miałam koleżanek. Dlaczego nie wychodziłam na zewnątrz ? Nie miałam z kim. Byłam wyrzutkiem. Wyśmiewano się ze mnie. Im dłużej starałam się znaleźć znajomych, tym dla większej grupy osób byłam nikim. W 4 klasie, ważyłam już 60 kg i nienawidziłam swojego życia. Bito mnie, wyzywano, naśmiewano się, upokarzano. Dla dziecka był to ogromny cios, odcisk na psychice. Płakałam, jedynymi przyjaciółmi były łzy, zawsze obecne kiedy je potrzebowałam. Gdy mama zorientowała się, po dość długim czasie jak mnie traktują, zaproponowała mi zmianę szkoły. Ucieszyłam się niezmiernie, wierząc, że koszmar wreszcie się skończy. Niestety, on się dopiero zaczął. Wraz z zakończeniem wyzwisk ze strony rówieśników, zaczęły się te płynące z ust rodzica. Byłam bita. Tak, bito mnie. W szale upojenia alkoholowego, mój ojciec niejednokrotnie uniósł na mnie rękę. To nie był zwykły klaps, jednorazowe uderzenie. Kopnięcia, targaine za włosy, wyzwiska.. Wszystko to mogło trawać nawet do 20 minut. Ból fizyczny nijak się miał do tego psychicznego. Problemy więc nie nastąpiły, a nasilały się. W szkole mimo że nie byłam jawnie poniżana, wciąż byłam nazywana pulpetem i innymi tego rodzaju nazwami. Wszystko przez tuszę. Z bezsilności zaczęłam się samookaleczać, nie jeść. Teraz, gdy podstawówka i gimnazjum za mną, mam 168 cm wzrostu i 80 kg. Dwa lata temu było o 10 kg więcej. Nie chcę tak wyglądac, nie chcę przez następne lata czuć się jak potwór, jak dziwadło. Chcę w końcu z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Chcę znaleźć wsparcie, dobre słowo. Błagam, pomocy.

Komentarze

dreambed Kochana mam tak samo, bedziesz nikim jezeli innym na to pozwolisz. Ja tez byłam oczerniana w podstawówce, wpadłam w depresje, byłam w szpiatalu, w ptzeciagu 2miesiecy schudłam 20kg, znisuczyłam sobie przez to nerki, 10 rok z tym walcze, nie zycze nikomu biopsji i ladowaniu w szpitalu... ostatnio tez byłam wyzywana na ask'u, dałam rade, nie dałam sie poniżyć. Z ojcem miałam tak samo, do tego doszedł chłopak. Dasz rade, musisz znaleźć w sobie siłe... znajdziesz nia w nas w internetowych przyjacielach. Pozdrawiam gorąco !!
05/01/2014 22:04:26
shitaii Dziękuję..
05/01/2014 22:05:21
Junior aniaaa0123 Jesteś boska kocham takie obrazki *.*
03/01/2014 20:28:36
shitaii Jestem boska bo się samookaleczam i mam depresję ? Dziękuję.
03/01/2014 20:35:20
Junior aniaaa0123 Przepraszam ja nie wiedziałam że masz deptesje
03/01/2014 20:44:33
zimnapanna puste słowa 'tak bardzo Cię rozumiem, wiem co czujesz',ale naprawdę jestem w dość podobnej sytuacji, nawet z centymentrami i wagą.
pomożemy Ci tutaj.

ps.to twoje zdjęcia?
24/12/2013 14:45:33
painlessdeath33 Pięknie piszesz, cieszę się, że tu jesteś, będę tu zaglądać. Trzymaj się ciepło. + więcej wiary w siebie.
22/12/2013 18:09:45
byakurai musisz być silna! uwierz w siebie i powiedz wszystkim, którzy Cię poniżali; dość! :)
16/12/2013 21:32:36
yvettes Czytam to co napisałaś... I czerwienię się ze wstydu. Użalam się nad sobą, rozpaczam nad swoimi wyimaginowanymi "problemami", skupiam wyłącznie na sobie, a wokół mnie są ludzie, którzy naprawdę potrzebują pomocy, którzy walczą o normalność, odrobinę ciepła. Dziękuję, że mi to uświadomiłaś. :)
Cóż mogę Ci poradzić? Nigdy nie znajdowałam się w sytuacji choćby podobnej do Twojej. W rodzinie układa mi się raz lepiej, raz gorzej, ale układa. Nigdy nie byłam jakoś szczególnie poniżana, może trochę za mój wygląd, tj. styl ubierania się, poleciało też kilka "kurw" i "ćpunek". Nie wiem, jak czuje się osoba tak wyśmiewana, a na dodatek bita. Nie wiem, co mogę powiedzieć.
Mogę jedynie zaproponować pomoc. Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebować rozmowy, napisz. Na pewno odpiszę. :)
Myślę, że znajdziesz tutaj upragnione wsparcie. A dzięki silnej woli na pewno zmienisz swój wygląd, a tym samym poprawi się Twoja samoakceptacja, samopoczucie.
Trzymaj się ciepło. :3
16/12/2013 21:32:24
reverine Nie miałaś się do kogo zwrócić z problemami, więc został Ci internet. Chcę pomóc, ale musisz wiedzieć, że sporo ludzi, którzy mają podobne problemy do Twoich z tego portalu ma zaburzenia, powiedziałabym, że nawet psychiatryczne. Nie daj się wciągnąć w głodówki, cięcie się itd. Do utraty wagi potrzebne są ćwiczenia i zmiana diety, najlepiej udaj się do dobrego dietetyka (chociaż ciężko takiego znaleźć, nie wiem gdzie mieszkasz). A kiedy schudniesz (bo na pewno Ci się uda!) źle wyglądałabyś wtedy z bliznami po cięciu. Jeśli mieszkasz gdzieś w okolicach Chojnic, Gdańska, czy Bydgoszczy chętnie ja i Aneta z blackhatred się z Tobą spotkamy ;) Chciałabym Cię lepiej poznać, jednak póki co nie potrafię pomóc. Nie wiem, czy ktoś, kto kontaktuje się z Tobą tylko przez internet potrafi. Jedyne co teraz mogę to wchodzić na Twój pb ;) Pozdrawiam, dodajmy się do obserwowanych ;)
16/12/2013 9:17:42
blackhatred Nie wmawiaj sobie, że jestes bezwartosciową osobą, że jestes nikim bo to nieprawda. Mialas odwage do wyrzucenia z siebie wspomnien z dziecinstwa, przez to może wiecej ludzi zrozumie że jednak powinni sie cieszyc ze maja dobrych rodzicow a nie wyzywac ich, kłocic sie. Ty też powinnas sie cieszyc że Bóg nie skazał Cię na gorszy los. A czy mogę spytac.. Mieszkasz dalej z ojcem? I czy te sytuacje się powtarzają? Wiesz... internetowi przyjaciele mogą się wydac lepszymi od tych realnych, ja jestem bardzo chętna żeby Cię poznac, żeby Ci pomoc, żebys wyszła z tych złych wspomnien. Pozdrawiam cieplutko.
16/12/2013 16:34:24
shitaii Niestety, mieszkam na pograniczu Podkarpacia, także znaczny kawałek dalej.. Tak, wciąż mieszkam z ojcem. Sytuacja jak na razie ustała, bo już nie pozwalam sobie na takie traktowanie. Ojciec zmienił się po dokonaniu obdukcji po jednym z incydentów..
16/12/2013 18:30:24
reverine Rozumiem...
16/12/2013 19:30:09
szicko Witaj, kochana, moje problemy nijak mają się do Twoich, rówieśnikami się nie przejmuj. To niedojrzałe, nic nie znaczące gówna. na prawdę. Natomiast popieram panią na dole. Nie głódź się. To niszczy organizm. Pamiętaj, że zawsze masz do kogo się odezwać. Teraz masz nas :)
16/12/2013 7:34:43
shitaii Wiem, że nie powinnam się przejmować.. Ale co jeśli oni mają rację ? Jeśli na prawdę jestem nikim..
16/12/2013 18:12:43
szicko nie jesteś i nie daj sobie tego nigdy wmówić. Żyj na przekór im. Dowiedź im i przede wszystkim sobie, jak wartościowa jesteś.
16/12/2013 18:39:08
blackhatred Aż łezka się gdzies tam zakręcila. Pamiętaj, kochana, że gdy zacznie się zle, pozniej zacznie sie dobre. Nie stosuj głodowki, proszę. Tracisz przez to życie, nie lepiej Ci powcinac warzywa? Pocwiczyc? Bardzo, bardzo mi przykro z powodu tak dobijającego dziecinstwa i dużo widac, wpłyneło na Twoją psychikę. Zaczęli Cię tak przezywac, a T przez to cierpiałas. Najadlas sie kompeksow i chciałas zrzucic to z siebie. Rozumiem jak to jest. Sama nie miałam usnutego dziecinstwa, też mi było zle. Waze i wzrostem jestem idealna do Ciebie. Tak samo. Ale.. ja siebie zaakceptowałam. Kiedys tak czy inaczej trzeba siebie zaakceptowac. Ja sie poddałam i sie nie odchudzam bo dla mnie to sam koszmar, ale Ty, nie przestawaj, wierze w Ciebie. Zmien tą głodowkę na pare warzyw chociaz. Szkoda mi Ciebie, może jeszcze cos zlego sie z Toba stac. Mozesz popasc w anoreksje.. Uzależnic sie od uczucia głodu. Nie rob tak, prosze. I nie tnij sie. Gdy bedziesz miała jakikolwiek problem, pisz. Przyjme Cię z otwartymi rękoma.. Wiem, że masz za co robic te głodowki i głodowac, chcesz sie pobyc wspomnien. Ale ja za wszelka cene.. Kurcze no. Nie pozwole sie Tobie w taki sposob wyniszczac.
15/12/2013 20:20:10
reverine Pamiętaj, że jakbyś miała coś ''do wyrzucenia'' możesz liczyć też na mnie ;)
16/12/2013 9:20:27
shitaii Dziękuję wam bardzo, wasze słowa są dla mnie na prawdę cenne, miło dla odmiany usłyszeć coś miłego..
16/12/2013 18:14:22
Junior taabeznadziejna przykre jest to co napisałaś..ale jakie prawdziwe..bądź dzielna.
15/12/2013 18:25:06
skinnyshitt dogadamy sie.
15/12/2013 17:59:26
shitaii niezwykle mnie to cieszy
15/12/2013 18:02:28
dihaneal Kochanie.. Czytając to zrobiło mi się tak smutno..
Ściskam mocno ;**
15/12/2013 17:53:26
Photoblog.PRO girlwithsafetypins Wygodnie tu u Ciebie.
15/12/2013 17:27:05
shitaii Cieszę się, może zostaniesz na dłużej..
15/12/2013 17:39:00
Photoblog.PRO girlwithsafetypins Na pewno jeszcze Cię odwiedzę. Pod warunkiem, że zrobisz mi herbatę ;)
15/12/2013 17:40:21
shitaii Z przyjemnością c:
15/12/2013 17:41:33
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika shitaii.