Ciepłymi już wieczorami zadręczam się o Tobie myślami.
Zaczynam wierzyć w jakieś kosmiczne energię. Spoglądam w gwiazdy i wiem, że patrzymy na to samo niebo. Gdzieś. Razem.
Jestem w kropce.
Tęsknie za czymś co może już totalnie nie istnieje.
Być może zmieniło się nie do poznania.
I zmieniło kurs swojej drogi.
Został tylko ten cholerny obraz.
To wspomnienie tej wiosny... Która chciałabym powielać raz poraz.