Brak słońca i ciepła dokucza prawie każdemu, więc dlaczego mam wrażenie, że mi najbardziej?
Z myślą, że do prawdziwej wiosny już bliżej niż dalej zmieniam nastawienia. Nastawienia do życia, szkoły, siebie, ludzi, świata. Jeśli tylko zrobi się troszkę cieplej wykorzystam każdą mozliwą chwilę najlepiej jak umiem.
Porzucam złe i czarne myśli, które ostatnio stały się nieodłącznym elementem mnie. Porzucam wszelkie złudne nadzieje, niedokończone sprawy, cienie szans, niedomówienia.
Próbowałam i próbowałabym do tej pory, ale życie pokazało mi bezsens moich prób. Czasami trzeba sobie zrobić na przekór. Czasami trzeba się odciąć, przestać się zadręczać. I chociaż nie lubię robić czegoś wbrew sobie-w tym przypadku muszę. Bo przecież czasami trzeba. Czas zamknąć ten rozdział i w końcu zacząć się uczyć na błędach.