photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 LIPCA 2011

wczoraj miły dzień. wyjście z Joanną na lody na rynek :) nie ważne, że w towarzystwie dziwnych, latających stworzeń.

w pasażu hetmańskim prócz bibelotów na rękę które kupiłyśmy z Joanną spotkałam miłego pana. jeśli wszystko to, co on mówił było prawdą, to jest mu czego zazdrościć.

dziś rano z Asio w "interesach" później opalanie w towarzystwie Harrego Pottra i Insygni Śmierci,

niby się nie spaliłam, ale tyłek daje o sobie znać coraz bardziej.

sąsiad na miły koniec dnia, postanowił mnie zasmrodzić jakimś dymem, znowu trupy pali -.-

ale wygrzebałam z komórki wiatrak, więc po części moge oddychać.

 

 

dust in the wind.