Każesz mi szukać Boga
w miejscu o którym On już dawno zapomniał.
Jakie lubisz narkotyki? Tik, tak, tik, tak. Czas biegnie, a my z nim. Garniemy się do siebie. A może już nie?
To boli jak wspominasz. Boli jak ktoś każe ci wspominać jak dobrze było.
Kiedy nie było prawa, śmierci i życia.
Kiedy był park jesienią i rzucanie liśćmi.
Kiedy rozmowy przy wódce naprawdę miały sens.
Kiedy uśmiechy i oferowanie ciepłej kurtki w zimny wieczór było najsłodszą rzeczą na ziemi.
Kiedy nie było strachu, blizn i drżenia rąk.
Kiedy nie było Nas, Ciebie, Ich.