I wtedy ją ujrzałem. Emanowała od niej dobroć i niewinność, a zarazem lekka pokusa.
Nie była aniołem, a wydawało mi się, że sekundę temu jej skrzydła delikatnie otarły się o moje ciało,
gdy przechodziła koło mnie. Kiedy chciałem za nią spojrzeć zniknęła.
Spotkam ją jeszcze? W powietrzu unosił się jedynie idealny zapach, którego opisać nie umiałem.
Nagle zapomnialem o wszystkim. W głowie miałem tylko pytanie "kim była?".