20 stycznia:
Jestem tak wyczerpana, studia są wyczerpujące, pochłaniają tyle czasu, pracy i poświęcenia. Wymagają wytrwałości, zdadzą Ci, którzy potrafią, Ci którzy wykują, Ci którzy ściągną albo będą mieli po prostu szczęście. Ja chyba należe do tych, którzy coś tam potrafią czasami, ale mój mózg w tym momencie wysiada z nadmiaru informacji. Mimo wszystko czuję się taka wolna, bo kolejny etap zaliczeń mam za sobą. Jutro powtórka i kolejny egzamin. Nie mam już siły, a jednak dalej uaprcie chłonę wiedzę, tak jakby była to najważniejsza rzecz w moim życiu. A może to jest najważniejsza rzecz w moim życiu? Może mam poczucie, że niczego innego nie posiadam, a jedyne co muszę pielęgnować to moja własna kariera życiowa i zdobyte doświadczenie. Zdecydowanie, nauka w tym momencie to mój najważniejszy priorytet. Skupiam się tylko na tym. Ale czuję taką pustkę życiową, próżnię. Z zewnątrz wyglądam ok, a w środku mam totalne pobojowisko.
https://www.youtube.com/watch?v=pld0SfMx4BE&list=FLjiAed1wi5E-yEdFbmEIbpA&index=25