29 grudnia :
A śniegu wciąż brak.
Ostatnio jestem tak obojętna, tak neutralna. Nie chodzi o to, że na niczym mi nie zależy, chodzi raczej o bliskich znajomych i względy chłopaków. Nawet jak jakiegoś sobie upatrzę, to nie walczę o niego, od razu rezygnuję, jestem obojętna, a nawet nie pcham się w nic, usuwam się w cień. Nie chcę się narzucać, to prawda, ale też nie daję chyba szans nikogo do siebie dopuścić. A w dodatku nie czuję zazdrości. Nie chcę być zła, bo kocham dobroć. Ale nie chce też zostać zraniona, bo jestem wrażliwa. Jestem chyba tak zaprogramowana, że wiele od życia nie wymagam i nic nie oczekuję, po prostu co ma być, to będzie. Jak coś zdarza mi się przykrego, to godzę się z losem i już. Nie przywiązuję się, jestem zdynstansowana do większości ludzi, zakładam najgorsze scenariusze, tylko po to, żeby później się nie rozczarować.
https://www.youtube.com/watch?v=L0MK7qz13bU&list=RDL0MK7qz13bU&index=1