mocno krytyczny stan?
nie sądziłam, że dożyję dnia, w ktorym przestanę panować nad sobą wśród ludzi.
własne lęki mnie zabiją.
przestałam sobie już radzić.
głupi nawyk kłamania.
ale prawda i tak wyszła na jaw.
nie wiem czy śmiać się czy płakać.
to już pięć lat.
albo osiem.
a może trzynaście.
sama już nie wiem.
znowu zostałam sama.
nienawidzę ludzi.
teraz, gdy tak bardzo potrzebuję kogoś obok.
moje istnienie nikogo nie obchodzi.
czemu wciąż to tak bardzo boli.