KOBIETA ZE ZDJ ECIA JEST DLA MNIE NIESAMOWITĄ INSPIRACJĄ.
Generalnie nie mam możliwości, by ubierać się jak ona, ale bardzo lubię oglądać jej zdjęcia na blogu. Robię to bardzo często i mam nadzieję, że kiedyś, jak osiągnę wagę idealną i będę miała wystarczająco funduszy to też będę taką piękną kobietką.
I właśnie po to wróciłam. Już nie potrafię sobie sama ze sobą poradzić/ Próbowałam wszystkiego, uwierzcie. Mam nadzieję, że już teraz mi się uda, musi! Tym razem nie spocznę na laurach gdy osiągnę cel i nie doprowadzę się spowrotem do stanu wyjściowego, jak to było za każdym poprzednim razem. Mimo, że za miesiąc mam maturę i zamiast się skupić na nauce ja biorę się za bloga, mam nadzieję, że to przyniesie efekt. Bo w sumie dam radę wygospodarować te 15 minut dziennie aby podsumować dzień i poczytać co u Was!
Tak więc ponownie zaczynam z wagą "nieco" (czyt. grubo) ponad 70 kg i moim celem jest wstępnie 65 kg. Jak to osiągnę? Postaram się jeść jak najmniej. Śniadania nie odpuszczę, bo jest najważniejsze, obiadu nie zawsze da się odmówić, ale z kolacji zrezygnować da radę, i trzeba! Poza tym postaram się zrezygować z pieczywa, jeść dużo białka i ... chyba zastosuję się znów do SGD! Na ruch na razie nie mam czasu, więc zdaję sobie sprawę, że efekt nie przyjdzie szybko, ale jak tylko skończę ostatnią maturę rower w ruch, bieganie, basen itd.
Zatem, zgodnie ze SGD jutro 300 kcal, bo zacznę od 2 dnia.
ps/ dlaczego wróciłam przede wszystkim? - zadziałał niesamowicie, kosmicznie silny bodziec - nie mogłam się dziś wcisnąć w spodnie, które jeszcze pare miesiecy temu na mnie wisiały ;o ! KATASTROFA!
ktoś zaczyna ze mną SGD? będzie raźniej!