Z Anią, z wigilii klasowej. :D
No to niedługo Sylwester
Zastanawiam się ostatnio, czy spełnią się moje marzenia? Chociażby jedno, to najważniejsze...
Właściwie to nikt nie ma pojęcia, co to jest, tylko ja o tym wiem i dobrze mi z tym.
Ostatnio dużo myślałam o tym, kim tak naprawdę jest każdy człowiek, jaki jest.
Doszłam do wniosku, że każda sfera naszego życia może być odkryta, ale na szczęście pozostaje sfera, która jest bardzo intymna i nikt do końca nigdy nie będzie mógł jej poznać. Mówię oczywiście o ludzkiej głowie, myślach, sumieniu i duszy. To poniekąd jest właściwie jedna część, jedna całość. I jestem pewna, że mimo tego wszechobecnego postępu, zalelwającego naszą planetę, pozostanie to tylko nasze miejsce i tajemnica. Cudowne. Żyjesz wśród ludzi, w świecie, który wymaga spotykania innych na drodze, ale dostałeś coś, co daje ci niesamowitą możliwość bycia tajemniczym.
To co dzieje się w mojej głowie nie jest do opisania, kocham to.
A poza tym, to ludzie, których spotykam w moim życiu są wyjątkowi, nie każdy z nich pozostawia mi dobre wspomnienia, ale na pewno każdy z nich czegoś mnie uczy.
Stwierdziłam ostatnio, że muszę zachować resztki mojej ludzkiej moralności.
Dlatego nie będę już robić tego, co robiłam wcześniej.. huehue. (tylko Wercia wie, o czym mówię) :D
Myślałam też, kim jest prawdziwy przyjaciel?
A więc, jest to osoba, która jest przy tobie zawsze, bez względu na sytuację, nigdy cię nie zostawia.
Jest to osoba, która cię chwali, gdy osiągasz sukces lecz ostro skrytykuje cię, kiedy popełnisz błąd.
Jest to osoba, która nie chce cię zmieniać, ponieważ akceptuje cię w całości.
Jest to osoba, która będzie bronić ciebie i twoich poglądów.
Jest to osoba, która rozumie cię bez słów.
Jest to osoba, która zawsze ma ochotę cię zobaczyć i porozmawiać.
Jest to osoba, dla której znaczysz bardzo dużo.
Przyszła też refleksja, czy ja potrafię być dla innych prawdziwym przyjacielem... nie wiem, staram się, a odpowiedź powinnam uzyskać od moich przyjaciół.
Przy okazji, bardzo cieszę się, że moje kontakty z Weroniką nie uległy autodestrukcji.
Wydawać by się mogło, że jest to bardzo możliwe, sama zaczynałam w to wszystko wątpić.
Ale jest tak jak zawsze i odległość nas nie zabija.
Tyle lat znamy się, tyle ile przeszłyśmy dziwnych sytuacji, o tym można byłoby książkę napisać.
Byłoby z pewnością trochę tragedii, ale komedia znacznie by przeważała.
a ta piosenka bardzo mi się z tobą kojarzy Wercia. :D
http://www.youtube.com/watch?v=2OBDG6SZxGk
Wercia Wercią, ale jest jeszcze kilka innych osób, które ukształtowały mnie i moje spojrzenie na świat.
One dobrze wiedzą, że mówię o nich i nie muszę tu wymieniać ich imion. Dziękuję wam, że jesteście, wytrzymujecie, wspieracie. <3
M.