Bieszczady kolejna odsłona, czyli... Tomeczek.
zdjęcię pomostowe, w tle widać bohaterów dnia wczorajszego czyli Agnieszkę i Maxa:-)
można by powiedzieć, że Tomeczek wygląda wyjątkowo grzecznie na tle pozostałych uczestników wyprawy,ale to tylko dlatego, że on sprytnie się maskuje...
nie bez powodu został nazwany Cichym Zabójcą..
mało mówił,ale jak już coś powiedział, to najczęściej było to konkretne i zwalało z nóg tudzież wywoływało śmiech:-)
dużo było tych haseł dosadnych, mnie się kojarzy kilka, których chyba lepiej tu nie pisać...:-)
w każdym razie mam nadzieję, że Tomeczek nadal mnie lubi:-D
rozwalił nas w remika podczas swojego pierwszego w życiu rozdania!!!
bez mrugnięcia okiem
bez słowa
po prostu Cichy Zabójca;-)
jeśli ktoś czuję się tu zagubiony, to odsyłam do wcześniejszych wpisów. bo teraz tkwicie w samym środku relacji :P