Chcę słońce, chcę się bawić, chcę Wenecję, chcę chodzić do 23 po Pustachowie, chcę latać po mieście jak głupia, chcę jakieś urodziny Kingi, chcę jeździć na Winiary do Elki, chcę Jankowo, chcę zdjęcia, chcę namioty, chcę spotkania z moimi przyjacielskimi kolegami od radiowozu, chcę się spotykać bez żadnych problemów o czas z Najlepszym, chcę ognisko, nawet mogłabym pracować w Skoju na różach, dlaczego wakacje tak szybko zleciały ?! Ja się pytam. Jest drugi tydzień nauki ale ja wciąż myślę o Wakacjach. Może w piąteczek poczujemy się jak we Wakacje? Oby. Dlaczego ja tak dużo rzeczy chcę, a nie wymagam nic od siebie? Poważnie myślę o swojej przyszłości może mam na to sporo czasu ale to wszystko zleci tak szybko jak te 2 miesiące. W sumie cieszę się, że poznałam tak fajną klasę ale Wakacje jednak najlepsze! <3 Mimo wszystko chciałabym wrócić do gimby! Biorę się za siebie i mimo wszystko dużo gadałam, a mało robiłam więc teraz się to zmieni! Zdobędę tę zasraną motywacje nie ma że nie. Dobranoc :)
Nie mamy skrzydeł by latać, a mimo tego to nasz cel,
Nie chcemy wracać w tyle nie wartych tego miejsc.
Wyżej od świata gdzie ciszej jest, życie ma inną
treść, łatwiej o sens i sedno.