Najzwyczajniej masz to w oczach
One mogą zostać
Niektórym mogą zło dać
Do tego zorać
Niektórych możesz żałować
Niektórych nigdy nie oddasz
Ani nawet na sekundę
Dobrych wspomnień głównie
Bilans tych i tych
Pozytywnych, złych
Opartych na przeżyciach, gdy spowalniał rytm
Nic, że niektóre z nich to pic na wodę był
Już nie cofniesz w tył
Roztrzaskane w pył
Mych nic nie wymaże
Poznane dobre twarze
Te udane wojaże
też te o kobiecym kształcie 
wspomnienia i ich schemat
Nadany sens poważnie
Z podziemia o wenach
Na kostkach tatuaży
Najwyraźniej czas pokaże
Też takie o których pamięć rozpierdalają czachę
I są niezrozumiałe
W trosce czy w obawie
W mej pamięci pozostanie niezliczona ilość zdarzeń która od reszty odstaje

Nieraz od nich dzień zaczynasz
O nich nie zapominasz
Siedzą w tobie co dzień
Bowiem im więcej wspominasz
Tym większy klimat tworzysz
Choć te gorsze też przeżywasz
Będą wpływ wywierały
Istotna perspektywa
Niektóre musisz cenić
Jeszcze wiele mogą zmienić
W niektórych nadzieja
Uczuć powrót do korzeni
W tej czasoprzestrzeni wiele odcieni zawartych
Tych z morałami i tych całkiem nieprzydatnych