Richard Rahl: "Wy, w nowym, odległym świecie, możecie oczekiwać tego, co chcieliście sprowadzić na nas - tysięcy lat mroku. Spodziewam się, że zawsze będziecie czcić to, z czym nie będziecie mieć żadnej łączności, że zawsze będziecie się modlić o wieczne życie u boku Stwórcy w świecie ducha.
Jednak na zawsze będziecie odcięci od każdego świata poza własnym. W owym odległym świecie spędzicie życie, a kiedy umrzecie, będziecie martwi. Wasze dusze przestaną istnieć. Zgasną razem z waszym życiem. Będziecie miec życie, ale jeżeli zmarnujecie je na oddawanie czci innym światom, na tęsknotę za wymyśloną ułudą wiecznego zbawienia, na próby ucieczki od rzeczywistej egzystencji, zyskacie jedynie pustkę śmierci po życiu, którego właściwie nie przeżyliście.
Będziecie mieć szansę żyć. Od was będzie zależało, czy uszanujecie dar życia, czy go zmarnujecie. Chcieliście nowego świtu dla ludzkości. Chcieliście świata, w którym tęsknota za innymi krainami, istniejącymi jedynie w waszych umysłach, miała być słuszną sprawą całego rodzaju ludzkiego.
[...]
Egzystencja w waszym świecie ma kres. Będziecie mieć życie, lecz gdy umrzecie, wasze dusze przestaną istnieć. Będziecie mieć tylko jedno istnienie - w waszym świecie życia. Jeżeli nadal będziecie je marnować, jeżeli nie zdołacie wykorzystać umysłów do zrozumienia rzeczywistości waszego świata, waszego ulotnego istnienia, zgubicie bezcenną wartość waszego jedynego życia.
Macie życie. Teraz macie też własny świat."
[Terry Goodkind, Spowiedniczka]
-----
DLACZEGO saga, która trwała przez ponad sześć tysięcy stron musi tak po prostu się kończyć? Nie przeżyję tego. Nie ma mowy.