Uświadomiłam sobie, że mając dwadzieścia lat, przeżyłam najpiękniejsze chwile w życiu dotychczas. Spełniłam najwięcej marzeń. Poznałam najwięcej ludzi. Przeżyłam najwięcej cudownych chwil. Dowiedziałam się o sobie czegoś, czego wcześniej nie wiedziałam.
Gdyby ktoś, kiedyś mógł przewidzieć i powiedzieć mi, jaka byłabym dzisiaj, teraz, co bym robiła, w co wierzyła, kim była - nie uwierzyłabym w to, mimo że wyznaję zasadę 'nigdy nie mów nigdy'. I dlatego to hasło zostało moją myślą przewodnią.
Dziś nie mam potrzeby pisać rzeczy, które najbardziej odzwierciedlają, to co czuję w środku. Nie mam potrzeby przelewania uczuć na papier. Jestem po prostu szczęśliwa robiąc to, co robię, choć niektóre moje czyny zdziwiłyby pewnie niejednego. Biorę z życia ile mogę, nie myśląc, co powiedzą inni. Czasem jestem egoistką i myślę wyłącznie o tym, co jest dobre wyłącznie dla mnie. Nic nie planuję, bo zaraz te plany ulegają zmianie. Żyję spontanicznie, nie tak jak kiedyś. Nie rozmyślam i nierozpamiętuję czegoś, co zrobiłam. Szkoda mi kolejnego dnia na smutek. Gdybym usiadła i nie robiła tego, na co mam ochotę, żałowałabym tego bardziej. Ktoś kiedyś mi powiedział, że lepiej jest zrobić coś i potem tego żałować, niż żałować, że się tego nie zrobiło. Czasem trzeba zaryzykować, spróbować czegoś nowego, innego. Bo kiedy będzie na to czas, jak nie teraz? Więc jeśli ktoś myśli, że sie pogubiłam. Jeśli ktoś mnie nie rozumie czy uważa, ze robię źle i wbrew sobie, to zapewniam, nigdy nie czułam sie lepiej. Wciąż jestem sobą. Wciąż kocham tych samych ludzi, jednych troszkę mniej, inni stali się ważniejsi, niż kiedyś. Ale ja nie lubię monotonii, i czasem muszę coś zmienić, choć na chwilkę. Bo życie stałoby się nudne.
I cokolwiek by się stało, do końca tej szalonej dwudziestki, to nic nie jest w stanie mnie złamać. Żadna prawda, żadne słowo, żaden człowiek. Za szeroki uśmiech na twarzy, za słodkie łzy, za dużo optymizmu dzisiaj w sobie mam.
dziękuję.
'Nie żal mi wspomnień.
Żal mi czasu spędzonego z niewłaściwymi ludźmi'
*
'ja
kasakderka miłości
wiruję
między twoimi
palcami
uciekam przed świtem
skaczę z wielkiej
piramidy słów
na rozpiętą w dole
twoją obojętność'
'Nie bój się - ja widzę, ja czuję
I każdego dnia wciąż się uczę jak żyć
Nie ja, nie ty spojrzymy kiedyś wstecz
Czując do siebie wstyd'