My little princess
(którą prawie starciłam, ahjo...:/)
nananana bardzo się jaram, pierwsze wieszanie kobyłka ma za sobą :) potem już tylko z górki, przyszły tydzień zaczynamy pracę <3
przedwczoraj teren na Hetmanie, a potem Germinie. Na spokojnie, konie pierwszy raz na dworzu od X czasu :D a dzisiaj wielki stajenny teren na Germiś, pierwszy raz byłam na sportowej konno ^^ i na pewno nie ostatni, baa. nawet zaprogresowałam z pewną osobą ;) kondycja zarówno moja , jak i konia jest do duuuuuupy. Mimo że jeździmy dzień w dzień, a ja nawet 3x więcej od niej. Nooo ale trudno :D
Wczoraj chata wolna, a my na grillu a potem lulu <3 ]:->
i tak z dnia na dzień, z minuty na minutę cooooraz bardziej <3