Jesteście kochane, naprawdę. Wczoraj podniosłyście mnie na duchu i czułam się potem o wiele lepiej, DZIĘKUJĘ. Ważne, że chociaż Wy jesteście! :*
Powiem tak, przemyslałam to. I doszłam do kilku wniosków:
1. Zmieniam gitarę na ukulele ( nie wiem czemu, ale czuję, że to coś zmieni )
2. Dbam o swoją sylwetkę.
3. Walczę o umiejętnośc płynnego posługiwania się jęz. angielskim i niemieckim.
4. Interesuję się filozofią ( TAK! Jednak się czyms interesuję! ) i psychologią, więc się tym zajmę.
I BĘDZIE DOBRZE. Bez względu na to, co mówi mój ojciec, mama, znajomi. Jestem silna, i chcę wygrać to życie.
Te powyższe punkty powinny choć trochę zmienić moje życie, tak na początek. Bym w ogóle zaczęła coś robić, a nie marnować się.
Bilans:
pół bułki, kawa - 56 kcal
obiad - 1 gałka ziemniaków, ogórek kiszony, kotlet sojowy - 80 kcal
warzywa - 58 kcal
RAZEM: 194 kcal
Ćwiczenia:
a6w x2
skakanka 20 min
stretching 30 min
Wydaje się, że mało kcal, ale dużo błonnika, więc głodna nie jestem. Jak coś, to jeszcze zjem druga porcję warzyw, ale zobaczymy.
Mama kupiła pierniki... moje ulubione. Jeden ma 151 kcal! Nie zjem żadnego.
Chudego dziewczyny