O sobie: Na ogół nie ufam ludziom, nie chodzi tu już nawet o traktowanie każdego z rezerwą i zakładanie z góry, że ma złe intencje, zwyczajnie musi minąć trochę czasu nim naprawdę dam się poznać...
Możesz znać mnie miesiąc, rok czy 10 lat i będzie ci się wydawało, że znasz mnie na wylot, a tak naprawdę będzie to jedynie gra pozorów...
Jestem aspołeczna.
Nie lubię tłoku, dużych zbiorowisk ludzkich, przebywania w nowym towarzystwie.
Nie zależy mi na bandzie fałszywych znajomych ze sztucznymi uśmieszkami na mordach pytających co tam u mnie, tylko po to, by przestępując z nogi na nogę z trudem wytrzymać aż skończę mówić, albo przerwać mi w połowie zdania, żeby zacząć gderać o sobie.
A i koniecznie rzucić focha, gdy nie pieję z zachwytu po usłyszanych rewelacjach... ;)
Jestem strasznie drobiazgowa,
jeszcze bardziej podejrzliwa...
wszędzie doszukuję się drugiego dna,
szukam podtekstu,
robię z igły widły.
Pełno we mnie sprzeczności...
Smak rozpoznaję po zapachu,
nie zjem i nie wypiję czegoś, czego zapach mi nie odpowiada.
Żadna siła nie zmusi mnie do wypicia kawy.
Jestem okropnie niecierpliwa,
nie lubię czekać, chciałabym mieć wszystko 'na wczoraj'.
Pomimo jako takich umiejętności pływackich,
cholernie boję się głębokiej wody,
panikuję, gdy tracę grunt pod stopami.
Opanowałam do perfekcji ukrywanie uczuć i zamiarów.
Palę za sobą mosty.
Zachowuję dystans.
Rozprasza mnie hałas.
Jestem wzrokowcem
nienawidzę, gdy ktoś mi coś czyta,
nigdy nie rozumiem z tego ani słowa...
Często udaję, że czegoś nie widzę
lub nie słyszę.
Najczęściej później wykorzystuję to na swoją korzyść
i nie zmienisz tego,
bo tak jest mi wygodnie.
Niczym szczególnym nie wyróżniam się z tłumu.
Gadam przez sen,
jestem praworęczna.
Boję się ciemności...
Nie dostrzegam różnicy między pepsi a coca-colą,
podobnie z fantą i mirindą.
Jestem uzależniona od "Miodowych Lat" , kawy zbożowej i mojego wspaniałego Rafałka ;*
I nie potrafię jeść kiwi.
Nie znajdziesz we mnie nic oryginalnego.
Nie mogę obiecać ci, że nie spotkasz kogoś takiego, jak ja.
Albo lepszego...
Bo i po co?