Hej ! : )
Dawno mnie tu nie było... Niestety. Krucho z czasem ostatnio i brak jakichkolwiek tematów. Moja prośba o tematy niestety nie pomogła. A myślałam, że będzie skutczena. Heh. No nic. Trzeba coś wymyślać : ). Szkoła... Jak to szkoła... Ciężko jak choroba, nie spodziewałam się, że będzie aż tak. No ale mniejsza o to. Gardło zaczyna boleć, a "konkurs" już niedługo... Czas do 8 grudnia. Oby nic się nie stało z moim głosem *.*
Chyba tylko my sami tak naprawdę możemy kreować swój los. Nie można liczyć na nikogo. No okej, Rodzice i Przyjaciele są jakimś opraciem i okropnie im dziękuję za obecność. Wiele osób próbuje nam zniszczyć opinię, szczerze mówiąc ja ich nie rozumiem. Czasami mamy chwilę zwątpienia i jakieś tragiczne myśli, typu "śmierć", ale to raczej nie jest ucieczka. Skrzywdzimy tym innych i pokażemy jak słabi jesteśmy... Niby uciekniemy od tych ziemskich kłopotów, a tym, którzy rozpowiadali plotki damy hmm... powiedzmy, że nauczkę, ale to jednak nie wyjście! Ucieczka, nie jest dobrym sposobem na problemy. Bicie się, również nie. Pewnie teraz Ci, którzy to przecztają pomyślą, lub zapytają więc dlaczego tak wiele osób załatwia wszystko przemocą? Ja tego nie wiem. Ogólnie mam sama nieraz takie myśli, ale później zdaję sobię sprawę z tego, że w ogóle nie warto. Radzę wam zróbcie to samo : )
Nie mam pomysłu co by tu jeszcze napisać, no ale... W każdym bądź razie dziękuję, za przeczytanie :) pozdrawiam;*
Sheel