Mniami. Minął prawie miesiąc, lżej mi. ;-) Wracam do życia, do regularnego jedzenia, bo mimo tego, że sporo schudłam, to się zaniedbałam :/
Do 700kcal, spacerki i gimnastyka!
Na chwile obecną zjadłam warzywa na patelnie (duszone na wodzie, ok.200gr) z serkiem wiejskim (jak się ciąąąągnął :D) = 120+120=240;-) Później nie wiem... planuje wyjść i cieszyć się tym wspaniałym słońcem! <3
W weekend dodam chyba jakieś swoje zdjęcie!
CO U WAS? :*