Wszystko szlag trafił. Znowu muszę swoje żale i bóle wylać w notce na fbl.
Pieprzona rodzinka kolejny raz wszystko zepsuła. Zaczęło się od mojego wspaniałego fałszu, znanej piosenki pewnego hiphopowego zespołu. W między czasie zaczęłam mówić negatywnie o tym zespole i o bezsensowności tekstu, w którym co 3 słowo było przekleństwo. Ale ja się dopiero rozkręcałam... Później zobaczyłam, że ojciec ogląda transportera. Wkurwiałam się i zaczęłam gadać na głównego "aktora" jednej twarzy, wspaniałego, przystojnego, niezniszczalnego. Podałabym tutaj jego nazwisko, ale nie do końca pamiętam jak się nazywa, a nie chcę widzieć jego parszywej gęby, bo to byłby dla mnie kolejny cios. Rodzinka się wkurwiła i zaczęła na mnie jeździć, krzykiem, że "jak ty wszystko przeżywasz, wyluzuj, ogarnij się, jesteś jakaś nienormalna" itp, itd...
Nie mogę nawet wyrazić swojej opinii, wiem, że mam ciężki charakter, ale ja zawsze jestem tak traktowana. Brat - okej spokojny chłopak, który nie gada za dużo, czasem bez sensu, ale rodzice całkowicie go akceptują, takim, jakim jest. A ja? Za bardzo gadatliwa, po co gadam im coś, co ich w ogóle nie interesuje, prawda? Wkurza mnie to, że jeśli moja opinia jest różna od nich, to od razu na mnie się drą i hejtują - tak hejtują, bo swojego niezadowolenia nie potrafią racjonalnie uargumentować, tylko "weź już skończ".
Wy się śmieje, że jestem inna, a ja się śmieję, że wszyscy jesteście tacy sami.
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24