hej kochane jestem tutaj raz na jakis czas teraz troszke czesciej bo moja motywacja jest ogromna
wstajac waze 1.2 kg mniej od poniedzialku i 1.5 cm mniej w obwodzie :) Ciesze sie teraz waze 56.5 nastepny cel w ciagu 2 tygodni to 55 mam nadzieje ze mi sie to uda chlopak mnie bardzo wspiera .
jak nie teraz to kiedy tego dokonam ciagle poddawanie sie nie ma zadnego sensu zaczynasz i zaraz upadasz i co ci po tym zostaja tylko mysl ze nie jestes na tyle silna zeby byc jedna z NICH one tez na to pracowaly i nadal to robia nie chcem czuc sie gorsza kiedy wyjde z chlopakiem na plae a on bedzie spogladal na inne mowiac ze jestes piekna masz cudoowne cialo kiedy ja wiem!!! ze wokolo kreca sie laski ktorych ciala podobaja sie mu bardziej tez chcialabym tak wygladac da siebie i dla niego i dla wszystkich jesli po raz kolejny upadne a takie krotkie diety i wg trwaja szczeze juz od 3 lub 4 lat nie przez ten czas nie zdolalam ..:( teraz mam takie dziwne uczucie ze nadszedl ten czas kiedy wkoncu zdalam sobie sprawe ze jesli nie teraz to juz chyba nigdy i dam sobie spokoj odpuszcze i p[rzyzwyczaje sie do swojego niechcianego cialka:( i Tego wlasnie nie chcem wiec walcze dalej :)tym bardziej z moja starsza siostra tez sie odchudza juz dlugo i razem schudla juz ponad 10 kg i zaczynam jej zazdroscic robi sie jej fajny brzuszek i wyglada naprawde coraz lepiej i wgl mama ostatnio dala mi jej spodenki ktore niby na nia sa za duze mowiac masz przymierz chyba beda na ciebie dobre bo na nia sa juz za duze pssss wgl mi dogryzaja caly czas ze wygladam przy niej na grubsza a mi jest wtedy tak przykro wlasna rodzina ohhh:( jak oni moga:(
Milego wieczoru dziewczynki wiecie co...szkoda ze wszystkie razem nie mieszkamy kolo siebie i nie mozemy razem ciczyc razem robic lekkie posilki i gadac o tym wspolnie szkooda:P