photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 GRUDNIA 2010

Nothing lasts...

    Plaża, muzyka i złotookie niebo. Słodkie, rytmiczne fale dźwiękowe, poruszające ciała, serca i dusze tańczących swobodnie ludzi. Szum morza, zagłuszany raz po raz krzykiem mew. Przepełniające uczucie wolności, jedności i spełnienia, swoistego ciepła i utulenia w sączących się dźwiękach syntezatorów. W ścisłej kooperacji elektroniki z instrumentami powstaje najbardziej soczysty kąsek współczesnej twórczości, dopełnianej aprobatą radosnego tłumu.
    Simon bujał się do rytmu, co chwilę modulując dźwięk i przełączając efekty. Wyglądał raczej jakby rozwieszał pranie, tak lekko, bezproblemowo mu to przychodziło. Stał, okrążony - wydawałoby się - setką urządzeń, wokół których obracał się i manewrował. Umiejscowiony na prawym skrzydle sceny, na wprost lewego - gdzie znajdowali się wirtuozi wprawiający całą tą machinę w ruch instrumentami wszelakimi, widział dokładnie każdy ruch ich rąk, mogąc dzięki temu wykrzesać maksimum z ich wspaniałego aktu. Łapiąc co chwilę za gitarę, by zaakcentować pozytywnym rytmem utwór i wracając do swoistego "pływania" pośród syntezatorów, wprawiał w zdumienie każdego obserwatora swobodą i lekkością swoich ruchów.
    Raja zaś rozgrzewał tłum znad centralnej konsolety, wskazując na ludzi, klaszcząc, tańcząc i gestami przeróżnymi nakręcając atmosferę całego przedstawienia, a przez to trzymając pieczę nad całym aktem. Inaczej niż typowi artyści, jak to sam stwierdził - pochylającymi się nad urządzeniami jak nad pługiem rolniczym - otwarcie uczestniczył w zabawie, chodząc po całej scenie i dopinając muzykę ręcznie rzeźbionymi instrumentami, całkowicie nieprzypominającymi tego, czym na prawdę są, wykończonymi pięknymi, ciepłymi barwami. Starszy, ale nadal pełen miłości do tego, co tworzy i przekazu, jaki w nim tkwi, Raja kręcił się pośród orientalnych obrazów, abstrakcyjnych malowideł i puszczanych z projektorów falujących fraktali współgrających z dźwiękiem, synestezją wypełniając mózgi zebranych.
    Chodziłem pośród tańczących ludzi i obserwowałem całe wydarzenie, poruszany niskimi i przeszywany wysokimi tonami. Topiłem się w cieple słońca i atmosfery, nie mogąc ustalić w czym bardziej. Nie chciałem nawet o tym myśleć. Na nic nie czekałem, niczego nie potrzebowałem. Niczego prócz tej chwili. na była, tu i teraz, tylko i wyłącznie ona, niczym żyjąca we mnie, ze mną i mą duszą. Uczucie jedynego w swoim rodzaju spełnienia, zjednoczenia, nie tylko z całym tłumem w jednym rytmie, ale przede wszystkim ze sobą. Niesamowite emocje, akceptacja ich, siebie, istnienia i jego istoty.
    Nic poza tym, co jest teraz - właśnie tego uczy muzyka, a dokładniej ta muzyka. Tworzona od serca i zawierająca jego życiodajne bicie w sobie dzieli się nim z tym, kto porzuci ograniczenie i otworzy się na niesione przez nią uczucia, energię, wolność. Daje siłę, pragnienie poznania. Odbioru tego, co oferuje.
    Każdego dnia, każdej chwili, o każdej porze nosząc tą świadomość w sobie staram się odkryć rytm mojej duszy i to z niej czerpać tę moc. Potęgę, która ze mną współpracuje.
    Energię, którą jestem ja.

 

Synapses misfiring.


Rozruszowywuję (?) palce.

Shpongle - Divine Moments of Truth

http://www.youtube.com/watch?v=o1jPeG1LlaQ

Komentarze

achuke ja na 4chana miljart lat nie wchodziłem :-P needs more desu
15/12/2010 7:08:22
achuke to moje to cytat byl raja , ale fakt , fixed.
14/12/2010 16:00:12
achuke every moment that is shpongle , is a favourite moment
14/12/2010 5:17:32
zeluu ooo dawno cię tu nie było widać he ;d
11/12/2010 12:36:37
rydzka Totalny trans, słuchając tego. Piękne!
10/12/2010 22:33:50
bluebeloved Jak dobrze, że wróciłeś :*
10/12/2010 20:50:27

Informacje o sharkypl


Inni zdjęcia: Powinno być "we dwoje" pragnezycpelniazycia1480 akcentovapst. mnrw:) nacka89cwaW Bombce pati991Na tle bombek z Klusia pati991Na tle choinki pati991W Golubiu pati991Z Klusią pati991Na tle choinek pati991