iiiiiiii

Hej, hej.

Dobra to jutro wolne. Chyba ostatnio coś za duzo sobie tego wolnego robie, także jutro to ostatni dzień i muszę wytrzymac do ferii. Nie lubię wybierać pomiędzy jednym, a drugim, nie wiem wtedy co jest korzystniejsze kiedy obydwie rzeczy są dla mnie ważne, a nie potrafię się przeciez rozdwoić. Pewnie z czasem i tak stanie się oczywiste co wybiorę, co chę w życiu robić, ale na dzień dzisiejszy jestem na rozwidleniu ulic. W prawo, aby robić to co się kocha i uwielbia czy w lewo, żeby nie spiepszyć 3 lat pracy i zaufania. Wrrrr jak ja nie lubie takich wyborów, w takim momencie pójście na kompromis nie ma żadnego sensu. Cóż na pewno tego tak nie zostawię, ale spróbuję jakoś to zmienić, może cos mi się uda. Nic nie da się załatwic inaczej jak tylko rozmową. Moge siedzieć rozmyślać, denerwować się, drażyć, ale po co? Skoro można porozmawiać i znaleźć nowe wyjście, mam nadzieje tylko, że to coś da, bo jeśli rozmowa nie pomoże, to pozostaje tylko dłuższe przemyślenie owej rzeczy i faktycznie zastanowienie się nad faktem dokonanym. W ostateczności trzeba wybrać jedną z dróg, ponieważ nie można stac w miejscu, bo to jeszcze gorsze, wtedy tracimy obie rzeczy, a niekorzystniej przeciez jest tak.

Po za tym wszystkim to być może pojawi się w następnym tygodniu nowa parodia. Trzymajcie ksiuki, aby się udało, bo teraz ostatnio za dużo rzeczy mam w planach do roboty, a wszystkie chcę doprowadzić do efektu końcowego.

Papa :))