czasami się bawimy.
Gdyby tylko istniały krasnoludki, albo jakieś inne leśne skrzaty, co by zrobiły to, tamto, siamto! Gdyby pokój sam się sprzątał, walizka sama pakowała, zakupy same by się robiły!
A gdyby jeszcze stworzono głowę na przyciski, na siłę i natężenie myślenia, dopasowane do czaszki, do układu ciała, możliwości fizycznych i psychicznych.
Gdyby jeszcze wykręcano śrubokrętem serce, wieszano ręce, prano w pralce ciało, kupowało się nowe oczy, uszy, nogi.
byłoby w gruncie rzeczy kijowo.
moja niekończąca się oda do walizki.
wrocław dnia jutrzejszego out.
relax