Telo obsikał mi trzy koce, pogryzł kabel, rozdrapał ścianę, a poza tym jest najsłodszy na świecie.
Myśli apokaliptyczne zażegnane w najcieplejszych uściskach. Bo w ostatnim czasie cenię je sobie najbardziej.
Konfonracja przekonań w ich obronie, argument - siła inteligencji.
Wkopałam się w prezentację, masa roboty i poczucie że głupota to moje drugie ja. Czasem odzwierciedlana pozytywnie.
Oddalone nowymi zażyłościami, tracona przyjaźń musi odżyć na nowo ;)