... droga do nikąd.... nie prowadzi nigdzie - zupełnie jak moje życie, które powoli zaczyna sie wypalać... kończy się przepaścią, która z każdym dniem pogłebia się coraz bardziej. Zatraca swój sens w potokach łez... nie daję już rady... mam dość cierpienia i tych złych słów... nie wiem co się ze mną dzieje... nie potrafię opisać tego co czynię... choć wiem, że czynię źle;:[placze]:[placze] Wypowiadam słowa, ktrych się nie da cofnąć... słowa raniące osoby, na których mi zależy... ja przepraszam za siebie... przepraszam, że żyję... to się wiecej nie powtórzy nie narodzę się na nowo... i nie zawiode Was po raz kolejny...