noc jest z milczenia skrzydeł ptasich
gwiazdy z mądrości swoich oczu
rozkute w planetarnym czasie
po grzbiecie nieba światło toczą
modlitwa jest z wzniosłości dzwonów
z zadumy kaplic i organów
z różańca wpół uśpionych domów
co na mszę pod kościołem staną
a my z wiecznego niepokoju
z przelotów wiatru, z garści cienia
z brzóz przedwieczornych
które stoją nad cichą rzeką zamyślenia
a my z harmonii i rozdźwięku
z niecierpliwości strun spragnionych
które od bólu łzami pękną
pod gniewem rozpalonych dłoni
Piotr Rogucki
PR ciągle podbija moje serce.
I będzie jak najdlużej.
A teraz Poznań City.
Tydzień szaleństwa, odbicia się jeszcze od rzeczywistości, która mnie czeka.
I tak jestem, można rzec, spokojnie szczęśliwa.
Osiągnęlam spokój, ten wewnętrzny.
I NIKT mi go nie zniszczy.
NIKT.