Wieczorne rozmyślanie . . . Czyli o wszystkim i o niczym .
Chyba nigdy tak nie odczuwałem samotności jak przez ostatnie dni . . . Przez cztery lata wszystko zmieniło się do tego stopnia , że po prostu się zgubiłem . Czasem pojawia się cząstka nadziei na lepsze jutro , którą gasi rzeczywistość i brutalność tego świata . Wtedy poczucie własnej egzystencji na tym świecie wydaje się być jeszcze bardziej bezsensowne niż jest na codzień. . .
Żyjesz , będąc całkowicie wypalonym od środka i mając tego pełną świadomość.
Żyjesz , bo obiecałeś i przysięgłeś , że nie rozwalisz sobie swojego cholernego łba.
Tylko po co?
Rutyna , brak perspektyw na dalsze życie , nienawiść do siebie i tego , co dzieje się wokół.
W tym świecie już nie można być prawdziwym .