Czasem coś zaboli, zakłuje... Ale to mija, mija jak czas...
Kiedyś minie i już nie wróci...
A ja odnajdę sens i siłe w Jego oczach,
Może On nigdy się o tym nie dowie.... Może już wie.
Może wie...
Choć to dziwne, to gdy sie śmieje i głupio pierdoli bez sensu, nie myśle o tym co było.
Czy to tak ma być??
Nie wiem czy to dobrze czy źle :/
Co mam zrobić?????????
A włosyyyyy...
Może zrobie jeszcze jedno pasemko... Albo dwa :DDD