dawno mnie tu nie było...a działo się trochę w tym czasie...
teraz studia...
trzeba się utrzymać, dbać o mieszkanie i zamartwiać się różnymi sprawami,
którymi nie przejmowałam się jeszcze pisząc poprzednią notkę...
raz jest dobrze a drugi nie...
czyli nic się nie zmieniło...
oczywiście nie pomijając faktu, że jak to powiedział kiedyś pewien mądry Przyjaciel:
"Po jednej sekundzie szczęścia przychodzi osiem nieszczęścia....Taki już Twój los..."
tak właśnie...taki już mój los i nic z tym nie zrobię....
ludzie mają gorsze problemy...jakoś trzeba iść do przodu...